Sowa
Jan Błachowicz – jak zwyciężać w czasie pandemii Jan Błachowicz – jak zwyciężać w czasie pandemii

Jan Błachowicz – jak zwyciężać w czasie pandemii

Dla wielu z Was to był niezbyt dobry czas, ale dla mnie to było najlepsze 12 miesięcy w życiu” - tak na swoim profilu na Instagramie podsumował 2020 rok Jan Błachowicz. Jak to możliwe, że w tym samym czasie, gdy cały świat mocno przyhamował z powodu pandemii, ktoś zostaje mistrzem świata? Co więcej, sukcesy Jana Błachowicza w octagonie idą równolegle z sukcesami w jego życiu osobistym. Razem z Dorotą Jurkowską – menedżerką i narzeczoną, właśnie przywitali na świecie swoje pierwsze dziecko – Jana Juniora.

Historia Janka jest tak inspirująca, że powinno się ją omawiać w szkole. To opowieść o ogromnej determinacji, ciężkiej pracy i konsekwentnym podążaniu za marzeniami. Po przeczytaniu kilku wywiadów z Mistrzem zebrałam dla Was garść wskazówek jak zwyciężać w stylu Błachowicza. Oto one:

DO ZWYCIĘSTWA DOCHODZI SIĘ MAŁYMI KROKAMI I JEST TO DROGA PEŁNA WYRZECZEŃ

Janek pochodzi z Cieszyna – miasta, które może się kojarzyć z przejściem granicznym lub produkowanymi tu batonikami Prince Polo. Rzadko ze sztukami walki. Janek pochodzi z przeciętnej, średniosytuowanej polskiej rodziny. W podstawówce trenował judo, w szkole średniej ju-jitsu. MMA było szczytem marzeń młodego zawodnika. Ale pensje jego rodziców nie były wystarczająco wysokie, by zapewnić mu niezbędną ilość treningów. Więc odnosił kolejne zwycięstwa, a w międzyczasie dorabiał, pracując w sklepie hydraulicznym i jako ochroniarz dyskoteki.

W wywiadzie dla „Elleman” (nr 4(16)/2020) Janek zdradza przepis na sukces: „trzeba wstać z łóżka, wziąć spodenki, iść na trening i przetrwać. Bez względu na wszystko, na to, jak ciężko będzie, jak będzie boleć”.

Kilka dni temu Jan skończył 38 lat. I aż trudno uwierzyć, ale aż 30 z nich spędził na niemal codziennych treningach. Taka jest cena złota w UFC.

ZWYCIĘSTWA W OCTAGONIE SĄ SPRZĘŻONE Z PORZĄDKIEM W ŻYCIU OSOBISTYM

Dziś, pytany o to, co w życiu decyduje o sukcesie odpowiada: „liczy się nie tylko to, jak pracujesz, ale jak masz w domu”. Jego dni mają ustalony rytm, a pilnuje tego Dorota Jurkowska – jego partnerka w życiu zawodowym i osobistym. Pomiędzy treningami nie może zabraknąć czasu na przyjemności i relaks, nie można zaniedbać diety. Szczęście w związku przekłada się na spokojną głowę podczas walk.

PRZYJACIELE WSŁUCHANI W TWÓJ WEWNĘTRZNY GŁOS, MOGĄ DOKONAĆ DLA CIEBIE NIEMOŻLIWEGO

To, że Janek mógł zawalczyć o najwyższe trofeum w MMA, to zasługa Doroty. Ona także stoczyła własną walkę – o kontrakt o mistrzostwo świata dla Janka. Bez zaplecza silnych sponsorów i szumu medialnego doprowadziła do spotkania Błachowicza z Reyesem, co w świecie sportu wydaje się niemożliwe. Jak sama mówi – to, że się to udało, było cudem. A cud pewnie by się nie wydarzył, gdyby nie działania zdeterminowanej Doroty, która rozumiała, że każda możliwość walki jest uwieńczeniem najgłębszych marzeń sportowca.

OSTROŻNIE DOBIERAJ SPARINGPARTNERÓW

To ważne z kim trenujesz. Dla laika może się wydawać, że najważniejsze jest, żeby trenować z tymi, którzy są tak samo mocni. Jednak sport rządzi się własnymi prawami. Jedna kontuzja może zakończyć karierę każdego sportowca. Dlatego idealnie, jeśli Twoi sparingpartnerzy to mądrzy i zaufani koledzy, których własne ambicje małego zwycięstwa nie zniweczą twojej drogi do wielkiej wygranej.

JESTEŚ GOTOWY NA SUKCES, KIEDY PO NAJGORSZYCH PORAŻKACH WRACASZ NA RING

Nie tracić nadziei, a po dotkliwej przegranej mieć odwagę przyjść na kolejny trening – tego Błachowicz nauczył się, trenując w cieszyńskim klubie. Mogło się wydawać, że po czterech przegranych w 2016 roku, kariera Janka w UFC zjeżdżała w dół po równi pochyłej. Byli już z Dorotą spakowani do powrotu do Polski, kiedy okazało się, że dano mu w USA jeszcze jedną szansę. Bez chwili wahania powrócił do octagonu i właśnie wtedy przyszło wyczekiwane odbicie.

TAKTYKA KAŻDEJ WALKI MUSI BYĆ OPRACOWANA W NAJMNIEJSZYCH SZCZEGÓŁACH

Dla osób, które nie znają się na sztukach walki, pojedynek na ringu może wydawać się serią szaleńczych ciosów. Dopiero wczytując się w wywiady z takimi ludźmi jak Błachowicz, zaczynamy rozumieć że MMA to sport, w którym kluczowa jest analiza stylu walki przeciwnika. Taktyka zwyciężania wymaga nie tylko wnikliwej wiedzy technicznej. Ważne jest ćwiczenie wizualizacji wyjścia z opresji. To, jak istotne są te umiejętności, Błachowicz przekonał się zwłaszcza w 2014 r. Rozegrał wówczas dwa spotkania z Sokoudjou. Najpierw poniósł dotkliwą porażkę, która kosztowała go poważną kontuzję. Zrobił wtedy coś, co w wiecie MMA praktycznie się nie zdarza - poprosił o przerwanie walki i zakończenie jej przed czasem. Ale już za kilka miesięcy był dobrze przygotowany do rewanżu. Rzucił Sokoudjou wyzwanie i pokonał go wtedy w wielkim stylu.

Zachęcam Was gorąco do kibicowania Jankowi podczas najbliższej weekendowej walki z Israelem Adesanya. Oprócz wielkich emocji i wzruszeń, możemy wyciągnąć z niej dla siebie dużo więcej. Historia zwycięstw Jana Błachowicza jest pisana na naszych oczach, a jego sportowa postawa oraz życiowa mądrość może i nas pociągnąć w stronę sukcesu.